Do widzenia, czy do zobaczenia?

Żal mi po zakończonym sezonie dwóch naszych kontuzjowanych zawodniczek. Mam tu na myśli Martę Biedziak i Justynę Wojtowicz ? mówi trener siatkarek KSZO, Adam Grabowski.
?W dwóch meczach z Impelem chcieliśmy się dobrze zaprezentować i pożegnać z kibicami. Trener mówi, że cała ekipa jest zadowolona, że dobrnęła do końca sezonu z takim efektem sportowym.
-Może kiedyś będzie taka możliwość i uchylę trochę tajemnic, które wokół drużyny były ? mówi trener. ?Dowiecie się, ile nas pewne sprawy kosztowały pracy i nerwów. Dzisiaj tylko czas na radość. Powiem tylko, że łatwo nie było. Praktycznie w każdej części sezonu mieliśmy pod górę. Trener Adam Grabowski podkreśla satysfakcję, jaką czerpał z pracy z taka grupą zawodniczek.
?Cieszę się, że stworzyliśmy wiele emocji kibicom. Parę razy w życiu zdarzyło mi się grać o medal. Teraz mam z KSZO 9 miejsce, a radości tyle, co z medalu. Nikt na nas nie stawiał, każdy nas przekreślał?
Po meczu z Impelem trener z zawodniczkami rozjechali się do domów. -Nie ma żadnego roztrenowania ? mówi A.Grabowski. – Jestem jutro umówiony z żoną na kolację.
-Sezon fajnie się potoczył ? mówi nasza przyjmująca Natalia Skrzypkowska. ?Trochę smutno, bo się żegnamy i jedziemy do domów. KSZO był w tym minionym już sezonie fajnym zespołem. Cały czas mam nadzieję, że po wakacjach spotkamy się
w podobnym składzie. Liczę na to, że dużych rotacji w drużynie nie będzie, choć nie wiadomo kto zostanie, kto zmieni klub? Wszystko zależy od finansów klubu. Jeśli znajdzie się sponsor, to będzie jeszcze lepiej, niż w tym sezonie.
Natalia Skrzypkowska mówi, że na początku rozgrywek KSZO był stabilnym zespołem. Grał praktycznie jedną szóstką, trochę na spontanie, tym bardziej, że wszyscy skazywali nas na spadek. Później nastąpiły zmiany w składzie, zwłaszcza rozgrywającej i wdarło się rozprężenie. Założyłyśmy sobie, że wygranie 10 meczów da nam utrzymanie i tak było.