Umierające drzewa na cmentarzu

-W sierpniu wybrałem się na cmentarz parafialny, na którym zauważyłem dziwnie wyglądające drzewa – napisał do redakcji czytelnik. W części zachodniej cmentarza, tuż przy murze ogrodzeniowym, stoi szpaler drzew i pniaków po nich. Drzewa wyraźnie usychały i w sumie podczas tak upalnego lata wydawało mi się to normalne, ale inne nie usychały. Zauważyłem na korze otwory najprawdopodobniej wywiercone w celu wyeliminowania i osuszenia drzew. Słyszałem o takim sposobie, czyli wlewaniu herbicydu w takie otwory, aby drzewo uschło, ale nie sądziłem, że ludzie potrafią niszczyć drzewa na zabytkowym cmentarzu. Poświęciłem sporo czasu, obszedłem cały cmentarz i zobaczyłem, że sporo drzew zostało już wyciętych, a reszta chyba czeka na wyrok. Czy administracja cmentarza dopełnia starań, aby nie działy się tam takie samowole?
W dniu 25 września zlokalizowałem kolejne drzewo, które zostało potraktowane tą samą metodą, czyli wywiercono w nim otwory i jak mniemam wlano tam herbicyd. To świerk zlokalizowany w południowo -zachodniej części starego cmentarza. Świerk już usechł. Sprawa jest znana administracji cmentarza, którą jest parafia w Ćmielowie, co potwierdza proboszcz ks. Czesław Gumieniak.
-Wygląda na to, że ktoś celowo uszkodził drzewa, żeby doprowadzić do ich uschnięcia – mówi proboszcz parafii w Ćmielowie, ks. Czesław Gumieniak. W drzewach znajdują się nawiercone otwory, przez które prawdopodobnie została wpuszczona substancja powodująca ich usychanie. Stara część cmentarza w Ćmielowie jest częścią zabytkową, został założony w 1807 r. W związku z tym jest pod ochroną Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Kielcach Delegatura w Sandomierzu. Dotyczy to również zieleni na cmentarzu. Na wycinkę drzew administrator potrzebuje zgody konserwatora. Ponieważ powtarzały się prośby i żądania wycinania drzew na cmentarzy została przeprowadzona przez przedstawiciela konserwatora z delegatury w Sandomierzu i w obecności proboszcza parafii kontrola wszystkich drzew na cmentarzu. Drzewa, które zagrażały pomnikom i osobom odwiedzającym cmentarz, zostały usunięte. Na usunięcie innych nie uzyskaliśmy zgody. Ktoś jednak uznał, że sprawę trzeba załatwić w inny sposób.
Podkreślić należy, że jedyną „winą” tych drzew jest to, że zrzucają liście na jesieni i śmiecą. Łatwiej jest „załatwić” drzewo, niż raz w roku posprzątać liście. Szkoda tylko, że nie myślimy o tym, ile dobra dla każdego z nas daje każde drzewo i ile lat musi rosnąć. Sprawa uszkodzenia drzew została przez mnie zgłoszona na Komendzie Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim i trwa dochodzenie w tej sprawie. 

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *